sobota, 8 czerwca 2013

Dzień 2.

   Spałem ponad trzynaście godzin! Wstałem punktualnie o 8.00, szybko się spakowałem, oddałem klucz i ruszyłem w kierunku Łazów.

   Dzisiejsza trasa, wiodąca przez Duninowo, Złakowo, Królewo, Korlino, Naćmierz, Rusinowo, Barzowice, Drozdowo, Darłowo, Żukowo Morskie, Bobolin, Dąbki, Bukowo Morskie, Bielkowo, Iwięcino, Suchą Koszalińską, Kleszcze i Osieki, niczym szczególnym się nie wyróżniała. Przemierzałem płaskie tereny usiane polami, lasami, łąkami i setkami farm wiatrowych.

Typowy mijany krajobraz

Zapachy jak wczoraj - odurzające. Natomiast w mijanych miejscowościach, nawet tych najmniejszych, widać wyraźnie, iż to intensywnie turystyczny rejon Polski, gdyż na każdym kroku reklamują się prywatne kwatery, najprzeróżniejsze noclegi i wolne pokoje. Stan nawierzchni na większości dzisiejszych dróg był w opłakanym stanie, co kosztuje znacznie więcej sił przy pedałowaniu, wymaga wzmożonej czujności by przypadkowo nie wpaść w jakąś większą dziurę i nie uszkodzić ogumienia, oraz bardzo męczy ręce. Natomiast abstrahując od asfaltu, szosy same w sobie są tu bardzo ładne.

Szosa (sucha)

   Około 13.00 dotarłem do Darłowa, w którym zrobiłem sobie półgodzinny odpoczynek na tamtejszym rynku.

Ratusz na darłowskim rynku

   Ostatni, kilkudziesięciokilometrowy odcinek trasy do Łazów pokonywałem z dosyć szybko narastającym zmęczeniem. Szczególnie dawały mi się we znaki obity tyłek i słabnące nogi. Gdy wreszcie dojechałem na miejsce, pierwsze kroki skierowałem do klimatycznej knajpki, gdzie zjadłem kolację i wypiłem wspaniałe zimne piwo.

Nareszcie...
 
   Łazy, jak większość nadmorskich miejscowości turystycznych, dopiero budzą się z zimowego snu. Nie wszystkie sklepy restauracje, pensjonaty, smażalnie i inne atrakcje są już czynne, ale widać, że lada moment wybuchnie tu szalony, wakacyjny boom. Na razie wśród turystów przeważają zorganizowane grupy emerytów oraz dzieciaki na zielonych szkołach.

   Następnie po krótkich poszukiwaniach znalazłem sobie miejsce do spania (a właściwie to ono mnie znalazło poprzez sympatycznego pana, który zaczepił mnie gdy przejeżdżałem pytając czego szukam), zrobiłem zakupy na jutrzejsze śniadanie i za moment idę spać.

Dystans pokonany dziś: 77,45 km
Razem: 159,47 km


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz